Playing via Spotify Playing via YouTube
Skip to YouTube video

Loading player…

Scrobble from Spotify?

Connect your Spotify account to your Last.fm account and scrobble everything you listen to, from any Spotify app on any device or platform.

Connect to Spotify

Dismiss
Aug 13

Little Festival - festiwal muzyki kreatywnej

Featuring Bohren & der Club of Gore, Origami Arktika and 2 more artists at Teatr Leśny, Jaśkowa Dolina 45

Don't want to see ads? Upgrade Now

Date

Thursday 13 August 2015Friday 14 August 2015

Location

Teatr Leśny, Jaśkowa Dolina 45
Gdańsk, Poland

Show on map

Buy Tickets

Description

13-14 sierpnia 2015 - odsłona letnia
23-24 października 2015 - odsłona jesienna
www.facebook.com/LittleFestival

13 sierpnia 2015 (czwartek) – godz. 20:00 – ECS
Europejskie Centrum Solidarności
Gdańsk Główny, Pl. Solidarności 1
Wstęp: 35 zł (przed koncertem)
- PIĘTNASTKA
- ORIGAMI ARKTIKA (25th Anniverary!)

14 sierpnia 2015 (piątek) - godz. 20:00 – Teatr Leśny
Gdańsk Wrzeszcz, ul. Jaśkowa Dolina 45
Wstęp: 35 zł (przed koncertem)
- CASPAR BRÖTZMANN MASSAKER (reaktywacja! – światowa premiera!)
- BOHREN UND DER CLUB OF GORE

Październik…
Już wkrótce potwierdzenie wykonawców, miejsc i dat koncertów jesiennej odsłony festiwalu.
Wystąpią: TEHO TEARDO & BLIXA BARGELD (znany z Einstürzende Neubauten, czy Nick Cave & The Bad Seeds), legendarny FAUST (dwa różne koncerty + warsztaty), SAM SVEERG. Niewykluczony jest występ UNIVERS ZERO lub CYCLOBE (muzycy Coil). Szczegóły wkrótce...

www.facebook.com/LittleFestival

Idea festiwalu…

Ideą Little Festival jest prezentacja tego, co najbardziej wartościowe w muzyce nietypowej, niepopularnej, niezależnej. Trudno o jednoznaczne nazwanie tego wszystkiego jednym słowem lub nazwą. Dlatego ostatecznie wybór padł na określenie festiwal muzyki kreatywnej - czyli muzyki innej, niezwyczajnej, bardziej twórczej, pomysłowej, innowacyjnej, ambitnej, oryginalnej, artystycznej, a przede wszystkim wyjątkowej, szczerej i emocjonalnej. Takiej, która coś wyraża i przekazuje, a tym samym inspiruje, zmienia świadomość oraz muzyczny świat. Dodatkowo, muzyka ta ma być odpowiednio wkomponowana w najciekawsze miejsca koncertowe Gdańska...

Little Festival ma się wyróżniać na tle innych festiwali nieco odmienną wizją. Ma uciekać od mainstreamu, masowego przekazu, technicznych rewelacji czy idealizowania mnogości artystów oraz scen. Dlatego to mały, przekorny i jedyny w swoim rodzaju festiwal. To intrygujące, parodniowe wydarzenie z udziałem kilku wykonawców, wzajemnie dopasowanych pod kątem swojego dorobku artystycznego oraz zharmonizowanych z pozostałymi artystami i charakterem festiwalu, jak również specyfiką unikalnych przestrzeni koncertów.
Gdańsk wydaje się idealnym miejscem dla tego wydarzenia.

Sierpień…
Podczas letniej odsłony festiwalu wystąpią...

CASPAR BRÖTZMANN MASSAKER
(reaktywacja! – światowa premiera! - nowy skład!)

Lider i gitarzysta tego berlińskiego projektu często porównywany jest do geniuszu JIMI HENDRIXA czy JIMMY PAGE'A z LED ZEPPELIN, a nawet EDGARA VARÈSE. Ten niesamowity instrumentalista swoim oryginalnym stylem gry na gitarze od początku swojej kariery inspirował rzesze zarówno starych, jak i nowych muzyków, odrzucających ograniczone schematy, stawiających na kreatywną, wyzwoloną ekspresję. Caspar Brötzmann to m.in. gitarowy ulubieniec DIAMANDY GALAS, FM EINHEIT oraz BLIXY BARGELDA (obaj z EINSTÜRZENDE NEUBAUTEN), z którymi niejednokrotnie współpracował, a także MICHAELA GIRY (ze SWANS), czy choćby muzyków z SONIC YOUTH.

Caspar Brötzmann na nowo reaktywuje swój projekt, ale z nowymi, ponoć jeszcze lepszymi muzykami: Massimo Palumbo, basistą zespołu ZU, oraz Alexandre Babelem na perkusji. Będzie to światowa premiera, ich pierwszy koncert, specjalnie przygotowany na Little Festival w Gdańsku. Co ciekawe, w 1993 roku Caspar Brötzmann Massaker miał być największą niespodzianką i zaskoczeniem na festiwalu „Energia Sztuki” w Żarnowcu, niedaleko Gdańska, na tle niedokończonej budowy elektrowni atomowej. Niestety, kilkugodzinna próba zespołu JESUS JONES poważnie opóźniła festiwal i Caspar Brötzmann Massaker nie doczekali się swojego występu. Nad ranem wrócili do Berlina.

Caspar Brötzmann Massaker tworzy indywidualne, charakterystyczne, monumentalne, charyzmatyczne i emocjonalne utwory. Niektóre z nich są piosenkami, inne zaś dźwiękowo-hałaśliwą podróżą w nieznane. Inaczej być nie może, gdyż podstawowa forma twórczości tego artysty to intuicyjność, improwizacja, wolność, emocje, prawdziwość - "Po prostu staram się grać to, co czuję. Nie myślę o innych ludziach. Staram się odnaleźć własną drogę, wejść do studia z kompletnym brakiem pomysłów i zrobić to co będę czuł. Najczystsza muzyka pochodzi z kompletnej pustki." - zastrzega Brötzmann. Jednocześnie dodaje: "Potrafię odegrać te utwory każdego wieczora, może nie nuta po nucie, ale to po prostu długie piosenki." Doprawdy trudno uwierzyć w te słowa, słuchając tej muzyki. Jest tak bardzo spójna, sensowna, konkretna, dojrzała, zsynchronizowana, pomysłowa, ilustracyjna, drobiazgowa. Mimo że szalona i dzika, to jednak subtelna, stonowana, medytacyjna, poważna. Istne arcydzieło i mistrzostwo. Coś, co ścina z nóg, a nawet powoduje kompleksy u wielu gitarzystów, którzy nigdy nie osiągną tak wysokiego poziomu gry na tym instrumencie, takiej oryginalności i indywidualności. Nasycenie brzmienia zaskakuje i zachwyca. Przy pomocy minimalnych środków otrzymujemy niemal symfonię rozmaitych dźwięków i melodii. Gitara Brötzmanna przykuwa uwagę i wzbudza podziw od pierwszych chwil. Jego gra jest bardzo specyficzna i oryginalna, ale jednak nasuwa pewne skojarzenia. Ma to coś wspólnego z Jimi Hendrixem (podobne upodobanie do ekstremalnej głośności i zręcznej manipulacji przesterami), czy Jimmy Page'em (Led Zeppelin), a to przecież dwaj najwięksi rockowi gitarzyści na świecie. Caspar Brötzmann posuwa się jednak dalej, w bardziej dogłębną, odważną sferę, niemal bez żadnych kompromisów i ograniczeń. Nie powiela popularnych, rockowych, czy jazzowych standardów, choć z nich w jakiś sposób czerpie. Przy tym bezpardonowo uderza w coś indywidualnego. Buduje najwyższe napięcie i żywiołowość, w jednej chwili przechodząc od stonowanych, medytacyjnych, melodyjnych pasaży ku zgiełkliwej ścianie gitarowych efektów, sprzężeń czy karkołomnych rytmicznych figur, które mimo wszystko nadal tworzą jakąś melodykę. To istny muzyczny kalejdoskop, brzmieniowe fajerwerki, z niewiarygodną częstotliwością zmian, różnorodnością, lekkością i prawdziwością. Zadziwiające! Zamykając oczy, łatwo sobie wyobrazić, jak niemal płonie gryf gitary Brötzmanna. On sam traktuje swój instrument jako przetwornik własnych emocji i myśli, w którym poprzez modulację dźwięku następuje eskalacja różnych form melodii, hałasu oraz improwizowanych, dziwacznych dźwięków. Te zmutowane pogłosy i zniekształcenia spotykają się z czystą intensywnością, jak również spokojem monotonnej, hipnotycznej perkusji i basu oraz wzniosłością melodeklamacji. Stwarza to ogromny i zaskakujący kontrast, ale jednocześnie spójną całość i wypełnienie. Jest tu pierwotność i agresja, niespotykane dźwięki, niesamowite budowanie napięcia. Czysty, nieskrępowany i uwolniony żywioł, przez co szczery i na swój sposób romantyczny. Nie bez powodu Caspar Brötzmann zyskał przydomek Demona Decybeli.

https://www.youtube.com/watch?v=yxW-JTYc_Cs

BOHREN UND DER CLUB OF GORE
(Piano Nights)

Niemiecka grupa grająca własny styl slow-motion-jazz, określany również mianem dark-ambient-jazz. To nie jest zwykła muzyka - to piękno. Bardzo nastrojowa, zaczarowana i kojąca, przy której serce spowalnia rytm, a oczy same zamykają się do snu na jawie. Bohren Und der Club of Gore ma swoich zagorzałych i wiernych wielbicieli. Trochę zasłynął od nadaniu mu przydomku najwolniej grającej kapeli na świecie. Totalnie spowolnione tempo kompozycji, a także posępna atmosfera ambientu stały się wyznacznikiem tego zespołu. Jednak dźwięki i nuty tej muzyki nie byłyby tak czarowne, gdyby nie mrok i ciemność, która zazwyczaj skłania do ich słuchania. Słodycz, jaka wydobywa się z tych kompozycji, wymaga właśnie przynajmniej pół mroku, a najlepiej ciemności. Wtedy najpełniej można poczuć przyjemność jaka rozlewa się po naszym ciele i umyśle. To mroczna muzyka, która przyciąga, czaruje, usypia, hipnotyzuje. Działa niezwykle kojąco na nerwy zszarpane natłokiem codziennych zajęć, a przecież muzyka łagodzi obyczaje, a już w szczególności jazz jaki, reprezentuje Bohren und der Club of Gore. Czterej panowie już od 22 lat eksperymentują z nim w sposób niezwykle oryginalny. Całościowo jest to niesłychanie liryczne, zagrane z niezwykłym wyczuciem, wysublimowaniem, z dbałością o szczegóły. Tu nie ma jednej straconej minuty - każda nuta, każdy dźwięk ma swoje niepodważalne znaczenie. Wielki podziw należy się saksofoniście - jego gra pełna jest finezji, a solówki emanują niesłychaną mocą i przekazem. Czuć, że saksofon ma do powiedzenia coś naprawdę ważnego. Do tego fortepianowe podkłady, bajkowa nostalgia wibrafonu, ambientowe klawisze i senna sekcja rytmiczna. Bohren und der Club of Gore w sposób niesłychanie wyjątkowy potrafi stworzyć własne muzyczne wizje i historie, które żyją własnym życiem. Każda kompozycja ma swój urok i można by jeszcze długo rozpisywać się o ich pięknie...
Chwilami warto choć na moment zamknąć oczy tylko po to, by lepiej usłyszeć muzykę słów. Właśnie wtedy zaczynają się małe czary - seans magii, pod przewodnictwem Bohren und der Club of Gore. Ich piękno rodzi się pod osłoną nocy, wdzierając w zakamarki umysłu i pozostając tam na długi czas.

Źródło: Ignor / DarkPlanet

https://www.youtube.com/watch?v=TN4YdsOeRNM

ORIGAMI ARKTIKA
(25th Anniversary! – 25 lat działalności!)

Norweska formacja, zrzeszająca w swoich szeregach wielu różnych muzyków, grających na rozmaitych instrumentach akustycznych, tradycyjnych/folkowych i nowoczesnych. Zespół będzie celebrował 25-lecie istnienia i przede wszystkim zaprezentuje materiał z ostatniego albumu „Absolut Gehör”, znakomicie ocenionego przez krytyków na całym świecie. Muzyka nieprzypadkowo została nagrana w Berlinie, studiu Einstürzende Neubauten. To ich swoisty hołd ku czci i fascynacji dla niemieckiej muzyki z lat 70-tych i 80-tych, głównie dla kraut-rocka, czyli takich zespołów jak: FAUST, CAN, NEU!, czy KLAUS SCHULZE… i oczywiście dla EINSTÜRZENDE NEUBAUTEN.
Origami Arktika ponownie wraca do Gdańska - ostatni raz występowali tutaj w 2000 roku, gdy świętowali 10-lecie swojej działalności. Zapowiada się wyjątkowy wieczór…

Ośmiu muzyków Origami Arktika w sposób mistrzowski tworzy muzyczną powściągliwość, subtelne kompozycje i minimalistyczną atmosferę na bazie rozbudowanego zespołu i bogatego instrumentarium. Muzyka jest niesamowita. Otwiera ogromną przestrzeń i wciąga w swój rytualny wir, jakby w dźwiękową mgłę. Skłania, by zapalić kilka świec, wygodnie usiąść, zamknąć oczy, wyciszyć się i całkowicie zatopić w pięknym, lecz surowym, tajemniczym świecie Origami Arktika. Jest w tym jakiś niepokój, nostalgia, mrok, zimno. Niemal pogański rytuał o tradycyjnych korzeniach norweskiego folkloru oraz energii rocka inspirowanego kraut-rockiem, czyli psychodelicznym, eksperymentalnym rockiem, który powstał w Niemczach na przełomie lat 60-tych i 70-tych. Na szczycie tych kompozycji unosi się folkowy, norweski śpiew. Brzmi to niczym medytacyjny, muzyczny scenariusz, soundtrack do starego filmu BERGMANA, ciche próbki KLAUSA SCHULZE, ceremonia THIRD EAR BAND, zmiękczona sekcja PINK FLOYD, senność Godspeed You Black Emperor, atramentowa głębia COIL, eksperymentalny duch CAN, FAUST i NEU! Muzyka Origami Arktika w pewien sposób nawiązujące do drogi z krainy BRIANA ENO, lecz bardziej złowieszczej.
Czy zastanawialiście się kiedykolwiek, jak brzmi muzyka eksperymentalna z Norwegii? Jeśli tak, to Origami Arktika może was oświecić lub zmylić - w zależności od nastroju, w jakim się tego słucha. Nigdy nie spotkałem się z czymś takim. Wypływa z tego dziwaczna mieszanka przeszłości i teraźniejszości. Świat, w którym dźwięki z dawnej epoki są dziwnie zakorzenione w muzyce XXI wieku. To łączenie poezji, jazzu, rocka w surowe i warkotliwe dźwiękowe pejzaże, dokonane w bardzo ciekawy, efektowny oraz kreatywny sposób. Bardzo innowacyjne w swej pomysłowości w stosunku do już istniejących stylów muzycznych.

https://www.youtube.com/watch?v=O1Z5HtElV0I
https://www.youtube.com/watch?v=icjih-r4m3M

PIĘTNASTKA
(Piotr Kurek: organy, elektronika oraz Hubert Zemler: instrumenty perkusyjne)

Projekt Piotra Kurka pod nazwą Piętnastka jest jednym z najciekawszych muzycznych zjawisk, jakie pojawiły się na polskiej scenie niezależnej w ostatnich latach. Muzyka Piętnastki była szeroko komentowana zarówno w polskiej, jak i zagranicznej blogosferze, budząc entuzjastyczne reakcje. Rustykalny minimalizm, elektroniczna psychodelia, autentyzm emocji i rytualistyczne manipulacje, to jedne z kilku skojarzeń, pojawiających się w recenzjach. Początkowo Piętnastkę tworzył wyłącznie Piotr Kurek, ale formuła tego projektu dość szybko została rozwinięta o żywe brzmienie instrumentów perkusyjnych Huberta Zemlera, co chyba dodało tej muzyce bardziej kraut-rockowego zacięcia, dynamiki i ducha tamtego psychodelicznego nurtu.
Zespół zagrał wyśmienite i zaskakujące koncerty na OFF FESTIVAL, ROCKOLEKTIV i UNSOUND. Publiczność była oczarowana, wręcz zahipnotyzowana nasyconymi, skołowanymi, transowymi dźwiękami, które z taką łatwością, oryginalnością i pomysłowością kreują muzycy Piętnastki. Sprawdźcie koniecznie!

„…Oczarowały mnie bez reszty te figlarne melodyjki i śmiało mogę powiedzieć, że to
najciekawsza polska płyta jakiej dane mi było posłuchać w ostatnich latach…”

https://www.youtube.com/watch?v=1qiWe_aUShw
https://www.youtube.com/watch?v=-ep1DV_v-7k

BLAJWINY
(wystawa)

Na festiwalu pojawią się również blajwiny. Blajwiny to niezwykłe rzeźby, wykonane z najróżniejszych cząstek materii uratowanych od anihilacji - przede wszystkim ze stali i części znalezionych na złomie, choć warto podkreślić, że autorzy słowa "złom" unikają jak ognia.
Blajwiny przypominają fantazyjne, baśniowe postaci, wytwory dziecięcej wyobraźni lub też bohaterów powieści fantastycznych - jakby postindustrialne roboty/nie-roboty z innych światów. Autorami i pomysłodawcami blajwinów są uznany gdański malarz Krzysztof Iwin oraz „fizuk ahator” Mieervug Sveerg. Obaj podkreślają, że blajwin wymyka się wszystkim schematom i definicjom; z przedmiotów teoretycznie niepotrzebnych, martwych, przeznaczonych do utylizacji, tworzą postacie, które w jakiś sposób chcą ożywić, choćby w wyobraźni lub niezniszczalnej idei. Próbują też powrócić do prostoty, harmonii, dziecięcej wrażliwości oraz zdrowego poczucia humoru. W procesie tworzenia blajwina zdecydowanie najważniejsza jest wyobraźnia. Jest ona ważniejsza nawet od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona, a wyobraźnia nie zna granic.

Wystawa będzie wyeksponowana we wszystkich miejscach koncertowych festiwalu. Blajwiny znakomicie wkomponują się w przestrzenie koncertów, muzykę, muzyków i widzów. Będą nam towarzyszyć niczym dobre, magiczne duszki, zamknięte w twardej, cielesnej posturze „robotów”, stworzonych z elementów, które człowiek niegdyś zbudował, a potem wyrzucił.

Zdjęcia blajwinów można zobaczyć na stronie: www.blajwin.pl

LITTLE FESTIVAL – festiwal muzyki kreatywnej - Gdańsk 2015

Organizator:
- undescribable

Dofinansowano ze środków:
- Miasta Gdańska
- Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej

Partnerzy:
- Europiejskie Centrum Solidarności
- Gdański Archipelag Kultury / Klub Winda

Patronat medialny:
- trojmiasto.pl, gdansk.pl, M/I kwartalnik muzyczny, Glissando,
Noise Magazine, Hard Art, Top Guitar, Musick Magazine, musicis.pl, Porcys.com, ArtRock.pl, popupmusic.pl, Noweidzieodmorza.com, PituPitu.pl, screenagers.pl, AlterNation.pl, Radio Gdańsk,
Rock Serwis FM

Line-up (4)

Don't want to see ads? Upgrade Now

45 went

5 interested

Shoutbox

Javascript is required to view shouts on this page. Go directly to shout page

Don't want to see ads? Upgrade Now

API Calls