Lyrics
Nie chciałem nikogo obrazić
Ziomal w tym tygodniu walnął złotego strzała
Nie spałem trzy noce, głowa wybucha jak granat
Rodzice nie kumają co się na dworze ogarnia
Koledzy tu zdychają, kurwa, jak mamy nie płakać?
Policjantom na nasz widok ze złości sterczy pała
Nie są od nas lepsi bo też nie mają siana
Mogą dawać mandat, no i mogą zakuć łapy
Nie zmienią zachowania i tak wpadam w tarapaty
Kurwa mać, ja chcę spać kocie ponad trzy godziny
Chcą mnie ukłuć w plecy, jebane skurwysyny
Jestem nałogowcem adrenaliny, typie
Jestem nałogowcem adrenaliny
Zachowania ADHD, LGBT, HWDP, joł
Zachowania ADHD, LGBT, HWDP, joł
Starzy pogo, młodzi pogo, uszy więdną, no i chuj
Nie muszę być lubiany, zawsze byłem true
Będziemy prowokować bo mi rozjebali łeb
I to nie moja wina, ani moich ziomków też
Nie wiesz diplodoku co się dzieje na podwórku
Ty robisz recital i masz kurwa szkody w mózgu
Ciecie mnie nie lubią, zawsze jebałem zasady
I żaden z twoich rapsów, zgredzie, temu nie rady
Zachowania ADHD, LGBT, HWDP, joł
Zachowania ADHD, LGBT, HWDP, joł
Zachowania ADHD, LGBT, HWDP, joł
Zachowania ADHD, LGBT, HWDP, joł
Starzy pogo, młodzi pogo, kurwa, kurwa, jebać to
Jestem jak chomik w kołowrotku
Na cały Wrocław robię prądu
To jest, kurwa, to jest punk
Właśnie, właśnie, właśnie, właśnie, właśnie tak
Nie mam, nie mam nic do Policji
Jebać mowę nienawiści
Mam Tourett'a, na to palę CBD-ka
Zamiast strzelać z pistoleta
Jebać wszystkich
Zachowania ADHD, LGBT, HWDP, joł
Zachowania ADHD, LGBT, HWDP, joł
Zachowania ADHD, LGBT, HWDP, joł
Zachowania ADHD, LGBT, HWDP, joł
Mój stary kiedyś na perkusji grał
